Inwokacja i Epilog "Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza. Geneza "Pana Tadeusza".± Odczytanie Inwokacji. Inwokacja (łac. invocatio - wezwanie) to rozbudowana apostrofa otwierająca utwór literacki, zazwyczaj poemat epicki, w której autor zwraca się do swej muzy, bóstwa lub duchowego patrona z prośbą o natchnienie, pomoc w tworzeniu dzieła.
Pan Tadeusz - Epilog. Autor: Adam Mickiewicz. O tym-że dumać na paryskim bruku, Przynosząc z miasta uszy pełne stuku. Przeklęstw i kłamstwa, niewczesnych zamiarów, Zapóźnych żalów, potępieńczych swarów! Biada nam zbiegi, żeśmy w czas morowy. Lękliwe nieśli za grani
Nasza epopeja narodowa sprawia wyraźne problemy młodzieży (i nie tylko!). Choć powinna zachwycać, nie zachwyca Dlaczego? Język stanowi poważną barierę, kt
Fast Money. Tekst piosenki Pan Tadeusz Litwo! Ojczyzno moja! Ty jesteś jak zdrowie, Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem! Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem, (Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu Iść za wrócone życie podziękować Bogu), Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono. Tymczasem przenoś moją duszę utęsknioną Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych, Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych; Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem, Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem; Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała, Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała, A wszystko przepasane jakby wstęgą, miedzą Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą. Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz - Inwokacja Tekst piosenki Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz - Inwokacja tekstowo Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz - Inwokacja Text Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz - Inwokacja słowa Teledysk do piosenki Pan Tadeusz Pan Tadeusz Ulubioną piosenką?Zobacz więcej tekstów piosenek, które wykonuje Adam Mickiewicz
Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie. Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie. Panno Święta, co jasnej bronisz Częstochowy I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem! Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem (Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu Iść za wrócone życie podziękować Bogu), Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono. Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych, Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych; Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem, Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem; Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała, Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała, A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą. Śród takich pól przed laty, nad brzegiem ruczaju, Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju, Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany; Świeciły się z daleka pobielane ściany, Tym bielsze, że odbite od ciemnej zieleni Topoli, co go bronią od wiatrów jesieni. Dóm mieszkalny niewielki, lecz zewsząd chędogi, I stodołę miał wielką, i przy niej trzy stogi Użątku, co pod strzechą zmieścić się nie może; Widać, że okolica obfita we zboże, I widać z liczby kopic, co wzdłuż i wszerz smugów Świecą gęsto jak gwiazdy, widać z liczby pługów Orz cych wcze ą śnie łany ogromne ugoru, Czarnoziemne, zapewne należne do dworu, Uprawne dobrze na kształt ogrodowych grządek: Że w tym domu dostatek mieszka i porządek. Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza, Że gościnna i wszystkich w gościnę zaprasza.
Litwo, Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie; Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie. Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem! Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem (— Gdy od płaczącej matki, pod Twoją opiekę Ofiarowany martwą podniosłem powiekę; I zaraz mogłem pieszo, do Twych świątyń progu Iść za wrócone życie podziękować Bogu —) Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono!... Tymczasem, przenoś moją duszę utęsknioną Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych, Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych; Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem, Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem; Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała, Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała, A wszystko przepasane jakby wstęgą, miedzą Zieloną, na niej zrzadka ciche grusze siedzą. Czytaj dalej: Niepewność #Wiersze do recytacji dla dzieci #Wiersze na konkurs recytatorski #Pan Tadeusz
pan tadeusz wiersz inwokacja